Babeczki kawowo – chałwowe. Dalszy ciąg chałwowego szaleństwa. Tym razem miałam wielką ochotę na czekoladowe ciastko z kremem i mimo że, chałwowym skrytożercą nie jestem, to z domową chałwą to już inna śpiewka, przepis na domową chałwę znajdziecie tutaj, Do tego przepisu trzeba będzie zrobić domową chałwę z połowy składników podanych w przepisie, tylko niekoniecznie wtedy trzeba do niej dodawać orzechy. Jeżeli nie macie ochoty robić chałwy samodzielnie możecie kupić chałwę i krem chałwowy zrobić z gotowej chałwy, polecam jednak domową chałwę. Babeczki wyszły przepyszne, mięciutkie, wilgotne mocno czekoladowe. Oryginalny przepis na babeczki pochodzi ze strony Moje wypieki, ja go troszkę zmodyfikowałam. Zamiast kawy rozpuszczalnej dodałam espresso. Zamiast likieru kawowego dałam ajerkoniak. Wyszło mi 12 babeczek – standard i 5 mini babeczek. Na 3 dzień babeczki też smakują świetnie a ciasto smakuje jak najlepsza trufla czekoladowa. Bardzo ciekawy przepis i fajne połączenie smaków. Polecam!!!!
[:Listonic]
Składniki na około 12 – 14 babeczek:
- 140 g mąki pszennej tortowej
- 30 g kakao
- 1/2 szklanki mocnej kawy u mnie 2 razy espresso, ewentualnie 3 łyżki kawy rozpuszczalnej rozpuszczonej w ciepłej wodzie (pół szklanki)
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- pół łyżeczki sody oczyszczonej
- 2 jajka
- 1/4 szklanki mleka
- 90 ml oleju rzepakowego lub słonecznikowego (6 łyżek)
- 80 g gorzkiej czekolady, roztopionej w kąpieli wodnej i lekko przestudzonej
- 1/4 szklanki cukru
- 1 łyżka ajerkoniaku lub ekstraktu z wanilii
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Do miski przesiać mąkę, kakao, proszek do pieczenia, sodę oczyszczoną, wymieszać.
Do drugiego naczynia wbić jajka, dodać mleko, olej, cukier, ajerkoniak i roztopioną gorzką czekoladę. Wymieszać rózgą kuchenną, delikatnie, tylko żeby rozbełtać. Do mokrych składników dodać przesiane składniki suche, wymieszać trzepaczką tylko do połączenia się składników.
Formę do muffinek wyłożyć papilotkami. Wypełnić je ciastem prawie do pełna, pozostawiając 1 cm wolnego od górnych brzegów papilotki. Piec w temperaturze 170ºC przez 20 minut lub dłużej, do tzw. suchego patyczka. Wyjąć, wystudzić na kratce.
Krem chałwowy:
- 200 gr śmietany 30% (u mnie z Lidla)
- 250 gr chałwy
- 250 gr serka mascarpone (u mnie z Lidla)
Śmietanę umieścić w garnuszku z grubym dnem, podgrzewać delikatnie, dodać pokruszoną chałwę. Wymieszać, aby powstał jednolity krem. Odstawić, ostudzić do temperatury pokojowej, włożyć do lodówki na 1 godzinę, następnie przełożyć do zamrażarki na 30 min. Po tym czasie wyjąć przełożyć do misy miksera, dodać serek mascarpone, ubijać krótko, tylko do połączenia. Ja przestałam ubijać jak tylko krem przestał spływać z mieszadeł miksera. Krem przełożyć do rękawa cukierniczego zakończonego dużą gwiazdką (u mnie Wilton 1 M) i udekorować babeczki, robić spirale od zewnątrz do środka. Babeczki można schłodzić i podać następnego dnia (zachowują świeżość do 3 dni) lub podawać natychmiast.
Smacznego!