Wiem, wiem pomyślicie, że oszalałam, w środku lata podaję przepis na Wielkanocny deser. Swoją drogą macie pomysł na urlop? A może polskie morze? Jeżeli tak, to może zainteresuje Was propozycja wynajmu luksusowych apartamentów, szczegóły tu http://www.burco.pl/ . Ale mam w tym swój cel, być może i Wam się przyda już na dniach. Dziś mam dla Was przepis Paschę – tradycyjny Wielkanocny deser podawany w Rosji, na Ukrainie i w Polsce. W mojej rodzinie Pascha była od zawsze i cieszyła się największą popularnością wśród wszystkich Wielkanocnych dań. Dlaczego akurat teraz, po pierwsze masa serowa idealnie nada się do przekładania tortu, może być też bazą pod sernik na zimno, wystarczy masę wyłożyć na ciasteczkowy spód i zalać galaretką. Po drugie mój mąż uszczęśliwił mnie 2 litrami koziego mleka z lokalnego gospodarstwa, nie wiedział jednak, że niezbyt lubię ten kozi posmaczek. Pomyślałam sobie, że mleko świetnie nada się na jakiś deser. Tak powstała kozia pascha. Inspiracja Moje Wypieki. Ser warto przygotować dzień wcześniej.
Składniki na 1,5 litrową miseczkę paschy:
- 2 litry pełnotłustego mleka koziego lub krowiego
- 6 jajek
- 200 ml śmietany 30%
- 500 gr jogurt naturalny lub maślanka lub śmietana 12% lub 18% lub kefir (jakiś kwaśny nabiał)
- 1/2 szklanki cukru pudru
- 200 gr masła w temperaturze pokojowej
- 2 łyżki ekstraktu wanilinowego lub mniej (ja chciałam zgubić posmak kozi, więc dałam 2 łyżki)
- 100 gr żurawiny
- 100 gr orzechów laskowych lub włoskich
- 100 gr daktyli
- 100 gr moreli suszonych
- 100 gr śliwek suszonych
- 100 gr kandyzowanej skórki pomarańczowej (ja nie miałam)
Mleko przelać do garnka z grubym dnem, doprowadzić do wrzenia, w międzyczasie jajka roztrzepać z jogurtem i śmietaną kremówką. Do wrzącego mleka powoli wlewać roztrzepane jajka, gotować do średnim gazie, mieszając co jakiś czas, aby ser nie przywarł do dna garnka, doprowadzić do wrzenia i gotować do momentu, aż utworzą się grudki z sera i oddzieli się serwatka (około 15 min). Czystą pieluchę tetrową lub gazę złożyć na pół, położyć na sicie, powoli wlewać ser na pieluchę, zostawić do całkowitego ostudzenia i odcieknięcia. Jak już jest zimne, bardzo dokładnie wycisnąć serwatkę, powstały ser ma być sypki.
W misie miksera utrzeć masło z cukrem pudrem na puszysty krem, łyżka po łyżce dodawać ser. Można też użyć w tym celu malaksera. Ma powstać gładka masa. Na koniec dodać ekstrakt.
Bakalie pokroić w kosteczkę (ok 3 x 3 mm). Wsypać do masy serowej, wymieszać. Miskę o pojemności minimum 1,5 l wyłożyć gazą, wyłożyć masę serową, przykryć talerzykiem, wstawić do lodówki na 5 godzin. Przechowywać w lodówce pod kloszem.
Smacznego!