Makaroniki pistacjowe

Makaroniki pistacjowe

mojprzepisna.pl | Makaroniki pistacjowe

Witam wszystkich serdecznie po krótkiej nieobecności. Udało nam się wyskoczyć na parę dni w góry, pojeździliśmy na nartach, pojedliśmy trochę góralskiej kuchni a teraz wracam z naładowanymi akumulatorami do Was i już mam dla Was przepis na coś słodkiego ale lekkiego. Ciasteczka, które podbiły serca francuzów, powoli podbijają również serca polaków – Makaroniki. Makaroniki to nic innego jak bezy z dodatkiem zmielonych orzechów. Czyli białko plus cukier plus migdały, można też użyć innych orzechów np. laskowych, włoskich czy pistacji. U mnie własnie wersja pistacjowa. Przepis pochodzi ze strony Moje wypieki, odrobinkę go zmodyfikowałam. Makaroniki fajnie smakują następnego dnia po przełożeniu, wówczas z wierzchu są fajnie chrupiące a w środku rozpływają się w ustach.

Makaroniki bez kremu można przechowywać w puszce przez 7 dni. Po przełożeniu, najlepiej zjeść je dnia następnego.

(Wypiszę tu moje błędy, aby nikt ich nie popełnił:

Miałam tylko pistacje solone, więc wspaniałomyślnie chciałam je opłukać, żeby zmyć sól, jednocześnie pomyślałam sobie że skoro mają być obrane, to niech się jeszcze pomoczą trochę, wtedy łatwiej będzie skórka schodziła – i to był BŁĄD, bo później pistacje, co prawda słone nie były, skórki też nie miały, ale bardzo nasiąknęły wodą i nijak nie chciały wyschnąć w rezultacie po przemieleniu była jedna wielka breja a nie mączka, brei nie dało się przesiać.
Później wszystko poszło jak po maśle. Tylko w związku z tym że masa pistacjowa miała więcej wody i w związku z tym, że to był deszczowy dzień, bardzo długo się suszyły, tak długo że już straciłam cierpliwość i wsadziłam niewysuszone do piekarnika, efekt był taki że z 60 bezików tylko 5 było nie popękanych na górze, reszta była całkowicie nie makaronikowa.
Wniosek taki nie polecam robić z pistacji solonych, nie polecam robić w deszczowy dzień, nie polecam przyśpieszać suszenia!)

[:Listonic]

Składniki na 30 (gotowych, złożonych już ciasteczek)

  • 150 g zmielonych pistacji, niesolonych
  • 150 g cukru pudru
  • 120 g białek (podzielone na 60 g + 60 g), w temperaturze pokojowej
  • 185 g cukru (podzielone na 150 g + 35 g)
  • 50 ml wody
  • barwnik w paście/żelu – użyłam barwnika Wilton w żelu pomieszałam niebieski i żółty (mniej niż pół łyżeczki)

Pistacje, obrać z brązowej skórki, zmielić na mąkę, nie wolno mielić zbyt długo aby nie zrobiła się pasta. Dodać cukier puder, zmiksować do połączenia, około 2 min. Przesiać przez drobne sitko. Uzupełnić ubytek orzechów, dodając około łyżeczkę zmielonych drobno pistacji. Dodać białka, dokładnie wymieszać, dodać barwnik, pamiętajmy że kolor musi być bardzo intensywny, ponieważ rozjaśni się podczas dodawania ubitych białek.

W misie miksera umieścić białka (60 gr). Misa musi być czysta, sucha, bez śladów tłuszczu. Przygotować 35 gr cukru.

W małym garnuszku umieścić 150 gr cukru i 50 gr wody. W garnuszku umocować termometr cukierniczy. Gotować na dość dużej mocy palniki aż mieszanka osiągnie temp. soft ball 118 st. W międzyczasie zacząć ubijać białka. Białka ubić na sztywno, pod koniec dodawać po łyżeczce cukru.

Gdy syrop osiągnie wymaganą temp. 118 st. natychmiast zdjąć z palnika, mikser ustawić na małe obroty i powolutku strużką wlewać syrop cukrowy. Po wlaniu całego syropu mikser ustawić na najwyższe obroty i miksować 5-8 min. Bezy mają się wystudzić.

Po tym czasie w 3 turach dodawać białka do masy pistacjowej. Delikatnie mieszając po każdym dodaniu. Mieszać tylko do połączeniu, nie za długo. Mieszać szpatułką.

Przygotować 3 blachy od piekarnika, wyłożyć je papierem do pieczenia. Uwaga warto posmarować blachę tłuszczem, następnie wyłożyć papierem do pieczenia, nie ma problemu później ze zdejmowanie bezików, jednej blaszki nie posmarowałam masłem tylko od razu dałam papier, to miałam problem ze ściągnięciem. Można też piec na macie teflonowej lub na specjalnej silikonowej macie do makaroników.

Masę makaronikową przełożyć do rękawa cukierniczego z okrągłą tylką. Wyciska makaroniki o średnicy około 3 cm, w odległości min 2-3 cm od siebie.

Makaroniki muszą się przesuszyć przez około godzinę. Na powierzchni makaronika ma powstać skorupka, czyli po dotknięciu mają być suche. Jeżeli jest duża wilgotność powietrza, makaroniki będę się suszyć dłużej niż godzinę, jeżeli jest sucho i ciepło, makaroniki będą się suszyć krócej.

Po sprawdzeniu powierzchni makaronika, że jest suchy można zacząć piec, można piec wszystkie blachy jednocześnie, wówczas koniecznie trzeba piec z termoobiegiem.

Piec w temperaturze 160 st. z termoobiegiem przez około 15 minut . Makaroniki nie powinny się zarumienić. Jeśli tak się dzieje, temperaturę należy obniżyć i wydłużyć czas pieczenia. Upieczone wyjąć z piekarnika, pozostawić na macie lub papierze do pieczenia do całkowitego wystudzenia.

Krem czekoladowy:

  • 100 gr gorzkiej czekolady z kawałkami pomarańczy
  • 250 gr serka mascarpone

Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej, ostudzić. Serek zmiksować krótko, przez 2-3 min na średnich obrotach, do roztopionej czekolady wmieszać 2 łyżki serka, dodać czekoladę do serka, zmiksować.

Krem przełożyć do rękawa cukierniczego. Makaroniki podobierać do siebie pod względem wielkości. Na gładką stronę makaronika wycisnąć krem, przyłożyć drugim makaronikiem, tak postępować z pozostałymi makaronikami. Nie trzeba przekładać wszystkich makaroników, jeżeli nie będziemy ich jeść od razu. Krem można przechowywać do 3 dni w lodówce.

Smacznego!

Makaroniki pistacjowe
Makaroniki pistacjowe
Makaroniki pistacjowe
Makaroniki pistacjowe
Makaroniki pistacjowe
Makaroniki pistacjowe