mojprzepisna.pl | Tarta z Crème Pâtissière
Od dawna chciałam zrobić ten krem, bo zawsze mnie intrygował. Co się okazało, jest to po prostu waniliowy krem, w składzie podobny do naszego poczciwego budyniu. Jest jednak delikatniejszy, bardziej kremowy, mocno waniliowy. Jego konsystencja bardziej przypomina krem karpatkowy niż budyń. Nie zawiera barwników, ani zbędnych dodatków. Aby był jeszcze bardziej aksamitny, zamiast części mleka można dodać śmietanę kremówkę (pół na pół), a gdy chcemy aby był kremem adwokatowy, nic prostszego połowę mleka zastępujemy likierem jajecznym (swoją drogą, krem adwokatowy jest genialny, pamiętam, że kiedyś zrobiłam go do przełożeniu tortu i nie mogłam się opanować przed zjedzeniem na tzw. sucho) Krem Crème Pâtissière dobrze przygotować dzień wcześniej, aby przestygł. Kremem z podanych składników wypełniłam jedną tartę oraz osiem tartaletek. Inspirację na krem wzięłam ze strony Moje wypieki, na ciasto kruche zresztą też.
[:Listonic]
Składniki na tartę o średnicy 25 cm oraz 8 tartaletek o średnicy (liczonej u góry) 7 cm
- 440 gr mąki pszennej u mnie tortowa
- 260 gr masła
- 2 łyżki cukru pudru
- 3 łyżki zimnej wody
Wszystkie składniki wyrobić szybko, na ciasto/kulkę. Ja wszystko wrzuciłam do malaksera i siekałam parę minut, aż ciasto się połączyło. Ciasto podzielić na dwie równe części, owinąć w folię, włożyć do lodówki na 30 min. Po tym czasie, 1 część ciasta rozwałkować na kształt okręgu o średnicy nieco większej niż nasza forma do tarty, najlepiej rozwałkować między dwoma arkuszami papieru na grubość około 3 min, następnie, odkleić arkusz z jednej strony i stronę z papierem wyłożyć od góry na formę wysmarowaną masłem i wysypaną bułką tartą lub mąką.
Na papier wysypać około kilograma fasoli/ryżu/kaszy (dzięki temu tarta się nie wybrzuszy, a boki zostaną na swoim miejscu). Piekarnik nagrzać do 190 st. Piec z obciążeniem przez 15 min, następnie zdjąć papier z fasolą i piec kolejne 20 min do całkowitego zarumienienia też w 190 st.
Tartaletki piekłam krócej około 25 min.
Ciasto wyjąć, ostudzić.
Składniki na Crème Pâtissière:
- 6 żółtek z temp. pokojowej
- 600 ml mleka
- 40 gr mąki pszennej
- 40 gr mąki ziemniaczanej
- 1 1/2 łyżki ekstraktu z wanilii
- 100 gr cukru drobnego może być też zwykły (drobny po prostu szybciej się ubija)
Owoce do przystrojenia u mnie:
- 100 gr borówki amerykańskiej
- 4 niedojrzałe kiwi
- 100 gr winogron bezpestkowych
- 1 owoc granatu
- 4 mandarynki
- 1 galaretka cytrynowa rozpuszczona w 1/2 szklance wrzątku (niekoniecznie, ale przedłuża świeżość owoców)
Mleko doprowadzić do wrzenia, zdjąć z ognia. W misie miksera utrzeć żółtka z cukrem na jasny i gęsty kogiel mogel (końcówką do bitej śmietany), dodać mąki, zmiksować. Do gorącego mleka dodać żółtka z mąkami, zagotować, energicznie mieszając rózgą, u mnie krem od razu jakby zrobił się gesty, ale mimo to zagotowałam go i pogotowałam jeszcze 1-2 minutki od czasu aż zaczął pyrkać, pod koniec gotowania dodać ekstrakt, wymieszać. Krem ma być gęsty jak budyń. Krem przykryć folią spożywczą, tak aby dotykała powierzchni (dzięki temu nie będzie kożucha), odstawić do ostudzenia, następnie schować do lodówki.
Na upieczone ciasto wyłożyć połowę kremu, resztę podzielić na 8 części i wyłożyć na tartaletki. Krem wyrównać, owoce pokroić, poukładać na tarcie, „polakierować” pędzelkiem moczonym w zastygającej galaretce. Ciasto przechowywać w lodówce, delikatnie przykryte folią, najlepiej smakuje następnego dnia, jak ciasto kruche nieco zmięknie od kremu.
Smacznego!