Batoniki Kinder Bueno chyba każdy zna, ja swego czasu jadłam je … aż za często. Są tak pyszne, że trudno się oprzeć, z cudem graniczy zjedzenie tylko jednego… kiedy w opakowaniu są dwa i aż proszą o zjedzenie ;-). Na szczęście człowiek z wiekiem staje się coraz bardziej świadomy, poznaje inne smaki, czyta etykiety, skład chemiczny i taki batonik nadal smakuje… ale już nie ma takiego Wow!. Aby przywołać WOW stworzyłam swój własny przepis na krem, którym wypełnione są te pyszne batoniki. Dla mnie i męża krem jest świetny i w smaku dość zbliżony do tego oryginalnego, wy możecie mieć inne odczucia. Krem jest trochę mniej aksamitny niż ten z batonika, ponieważ zawiera zmielone orzechy a nie pastę z orzechów. Tworząc przepis posiłkowałam się kilkoma blogami, z każdego wzięłam coś dla siebie, coś dodałam, coś odjęłam (blogi z których korzystałam Od-kuchni, Pani smaczna, Podniebne pieszczoty).
Krem trzeba przygotować dzień przed podaniem aby się przegryzł.
[:Listonic]
Składniki na 500-600 ml:
- 100 gr orzechów laskowych
- 120 gr masła
- 3/4 szklanki mleka w proszku
- pół szklanki mleka zwykłego
- 120 ml miodu
- 200 gr śmietany 30% lub 36% schłodzonej
- 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
Orzechy podprażyć na suchej patelni, ostudzić, usunąć brązowe skórki (umieścić między dwoma kawałkami materiału i mocno o siebie ocierać).
Orzechy umieścić w malakserze i mielić parę minut na mokrą miazgę/pastę (im drobniej tym lepiej), dodać mleko, masło, zmielić, dodać mleko w proszku, miód, zmielić, dodać ekstrakt zmielić.
Śmietanę ubić prawie na sztywną masę, łyżka po łyżce, cały czas miksując na małych obrotach dodawać masę orzechową, zmiksować tylko do połączenia. Przełożyć do szczelnego pojemnika. Wstawić do lodówki, aby się przegryzło na 12 godzin. Można smarować tym kremem wszystko: wafelki, bułki, chleb, biszkopty, naleśniki, gofry, placki, można też wyjadać bezpośrednio ze słoika… tak jak Nutellę ;-)
Smacznego!
